niedziela, 25 listopada 2012

Helen Hunt i filmowe wieczory

Ostatnimi czasy moim ulubionym sposobem spędzania wolnego czasu stało się oglądanie filmów. Dobre lub lekkie kino w towarzystwie to dla mnie wspaniała odskocznia od codziennych zmagań i umilenie zimnych i ciemnych wieczorów.  Przy domowych seansach uwielbiam podjadać przygotowany w kuchence mikrofalowej popcorn i zdrowe owocowe przekąski (tak dla równowagi) np. kawałeczki kiwi, pomarańczy, mandarynki.


Wczoraj podczas wizyty u Mamy, obejrzalyśmy razem "Czego pragną kobiety" z wyglądającym jeszcze  dobrze Melem Gibsonem i olśniewającą Helen Hunt. Film ten akuratnie leciał w tv, o dość późnej porze, ale właśnie ze względu na Helen, którą bardzo lubię, zdecydowałam się na zarwanie nocy.

Znacie/lubicie Helen? :)

Chyba pierwszym filmem jaki z nią widziałam było "Podaj dalej", piękny film z przesłaniem w którym zagrała rolę samotnej matki alkoholiczki, sprawującej opiekę nad niezwykle mądrym i dobrym chłopcem, któremu niestety przydaża się kolejna, jeszcze większa tragedia, która zmienia życie wielu osób.


Innym filmem z jej udziałem, który zapadł mi w pamięć, jest "Lepie być nie może" z Jack'iem Nicholsonem. Helen gra tutaj kelnerkę, również samotną matkę (tym razem schorowanego) dziecka, której życie zaczyna przenikać i bardzo pozytywnie dwukierunkowo oddziaływać z postacią maniakalnego pisarza, granego przez Nicholsona. Za swoją rolę w tym filmie dostała Oscara.



Uwielbiam Helen Hunt, za jej naturalność i przenikliwość z jaką odgrywa swoje role. Natomiast w filmie, w którym widziałam ją wczoraj ("Czego pragną kobiety") zaskoczyła mnie jeszcze jedną rzeczą. Wyglądem!

Doszły mnie rownież słuchy, że Helen Hunt ma spore szanse na nominację do Oscarów za rolę w filmie "Sesje". Tutaj link do trailera:

http://m.youtube.com/watch?v=zpjwRpH_RlY

Na podstawie zajawki mogę powiedzieć, że film wydaje się...dość osobliwy. Nie mniej jednak będę mocno kibicować Helen:)

6 komentarzy:

  1. Helen jest dobrą aktorką. Nie należy do moich ulubionych aktorek, ale przyznam, że świetnie wciela się w swoje role. "Lepiej być nie może" znam i lubię bardzo. :)

    P.S. czyżby Erasmus?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie byłam na Erasmusie;)

      A co do Helen to bardzo ją lubię, ale widziałam z nią za mało filmów by uznać ją definitywnie, za jedną z ulubionych aktorek. Choć intuicja mi podpowiada, że stanie się to niedługo ;) Jej rola w nowym filmie "Sesje" zbiera świetne recenzje i daje też jej szansę na Oscara. Zapomniałam o tym napisać w poście, zaraz edytuję:)

      Usuń
    2. Uwielbiam ją a szczególnie w filmie "Czego pragną kobiety" jest tam świetna:) I jej uroda nietuzinkowa naprawde zachwyca:)

      Usuń
  2. osobiście nie bardzo zapadła mi w pamięć, owszem znam ją, ale niepotrafiłbym chyba wymienić tytulów filmów w których grała ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tych wszystkich filmów niestety widziałam tylko "Czego pragną kobiety", ale bardzo ją lubię w tym filmie :)

    Powodzenia w prowadzeniu bloga, ja też powoli zaczynam więc jeśli chcesz to odwiedź - http://madeformoment.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam do przeczytania mojej recenzji http://kalejdoskopy.wordpress.com/2013/03/24/sesje-z-helen-hunt/

    OdpowiedzUsuń